Niall poprosił lodziarza o dwa waniliowe lody. Gdy je dostaliśmy usiedliśmy na najbliższą ławkę. Rozmawialiśmy jeszcze długo, bardzo długo.
-Megan muszę Ci coś powiedzieć...bo ja... ja się w tobie..
- Ty się we mnie..?- Nie wiedziałam o co mu kompletnie chodzi.
- No ja się w Tobie zakochałem. Od pierwszego spotkania. Wtedy w parku. Zakochałem się w Tobie. W twoim uśmiechu. W Twoich oczach.W Twoich pięknych rysunkach. Kocham Ciebie całą.- odpowiedział. Stanęłam jak wryta. Nie wiedziałam co powiedzieć.
- Niall ja tez się w Tobie zakochałam. Mimo, że widzę Cię drugi raz to wiem , że cos nas łączy. - powiedziałam.
Nagle Niall mnie pocałował. Odzwajemniłam pocałunek. Szczerze.? Było zajebiście. Gdy się od siebie odsuneliśmy Niall klęknął i powiedział :
- Megan zostaniesz moją dziewczyną.?
- Tak- Krzyknęłam i blondasowi rzuciłam się w ramiona.
**Jakiś czas później**
Musiałam wracać do domu. Niall objął mnie ramieniem i odprowadził do domu. Pod drzwiami pocałował mnie na pożegananie.
Miałam już wchodzić do domu gdy nagle Niall zapytał :
- Dasz mi swój numer księżniczko.?
- Pewnie - odpowiedziałam.
Dałam Niallowi numer i weszłam do domu. Zdjęłam buty i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie herbate i kanapki. Gdy zjadłam zobaczyłam czy tata jest w biurze. Weszłam do pokoju taty i nie było go. Na biurku były jakieś papiery. Byłam bardzo ciekawa co tam pisze. Gdy je przeczytałam byłam w szoku. Mój tata nie jest moim biologicznym rodzicem. A moja matka to nie moja matka. Zostałam adoptowana... Nikt mi nie powiedział przez tyle lat. Na podłodze leżał jakiś regulamin czy jakieś zasady do dostania się do... Gangu. Mój już nie ojciec jest gangsterem. Rozpłakałam się. Zostawiłam papiery tak jak leżały i poszłam do pokoju. Czy dzień zawsze musi kończyć się okropnie.?
sobota, 20 czerwca 2015
Rozdział 9
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz